Pokój szósty

Kiedy zobaczył otwierane okno zdziwł się mimo,że nigdy je jakoś szczelnie nie zamykał to lubił świeże powietrze,lecz kiedy owy mężczyzna wleciał i odsunąl go najpierw nie wiedział co się dzieje,ale po chwili kiedy nie widział już Minoru znikającego za oknem zaczęło się w nim gotować, był strasznie zły na tego mężczyne, który go zabrał, w pierwszej myśli chciał iść i po prostu zrobić awanturę,ale ostatecznie i tak wstał z łóżka i wyszedł z pokoju szybkim krokiem uderzając butami o posadzkę,które dawały duży huk. Skierwał się zapachem Minoru i chciał sprawdzić kim jest owy nieznany latający męźczyzna.

z/t

Wszedłem na odpowiednie piętro i od razu skierowałem się do drzwi. Niechętnie wyjąłem klucz i otworzyłem drzwi po czym wszedłem do środka. Cóż, wyraźnie widać, że ktoś tu był. Westchnąłem głośno i zacząłem się rozpakowywać. Walizkę wsadziłem pod łóżko, które było wolne (mam taką nadzieję) i usiadłem na nim chwilę lustrując pokój. Sięgnąłem bokserki i ręcznik po czym poszedłem do łazienki wziąć prysznic. Po skończonym prysznicu wytarłem się dokładnie po czym ubrałem. Spojrzałem na okno i westchnąłem. Otworzyłem je po czym rozłożyłem skrzydła i wyleciałem na zewnątrz.

Po dość długim poszukiwaniu tsu ich jednak nie znalazł mimo wszystko był jednak człowiek i szybko sięzmęczył. Wykończony wszedł do swojego pokoju nie zauważając,że dostał kogoś do pokoju, położył się na swoje łóżko na brzuchu i po chwili spał już jak zabity, oddychajac głeboko przez nos.

Nie miał pojęcia ile spał ale po pogodzie za oknem stwierdził,,że jakieś parę godzin, wstał i ziewnął donośnie, po chwili rozbudzajac się, wstał i wziął czyste ubrania,zmienił je i zjadł coś z swojego małego opakowania, jakiś chleb z serem i szynką, Były dwie kanapki więc je zjadł i popił wodą następnie założył peleryne i wyszedł z pokoju majac nadzieje,że znajdzie coś w mrocznym lesie.

z/t

Wolnym krokiem do swojego pokoju,wyglądał normalnie,tylko ,że po stronie tsu stały dwei gitary i sporo książek na półce,trzymając ręke chłopaka wolnym krokiem podszedł do swojego łóżka.
- co mam zagrać ? Masz jakąs ulubioną piosenke ?
Spytał łagodnie z lekkim uśmiechem

Szedł z lekkim rumieńcem na twarzy, lubił kiedy Tsuna go trzymał za rękę, z drugiej strony czy nie było to dziwne? W zasadzie nigdy nie przepadał na dziewczynami... I w tej chwili jego rozmyślania przerwał głos chłopaka. Chwilę się zastanawiał, lecz szybko doszedł do wniosku, że zbyt wiele piosenek lubi by się zdecydować.
- Może zagraj coś co Ty lubisz?

Puścił jego dłon i usiadł na łóżku biorąc gitarę klasyczną do reki na pytanie chłopaka podrpadał się w brodę
- Mam parę ulubionych piosenek,ale coś wybiorę zaraz jedną
Powiedział łagodnie,głową pokazał by chłopak usiadł obok.Po chwili zaczął grać na gitarze ,najpierw bez żadnego koknkretnego celu lecz po chwili wybrał Piosenke Mans'a Zemerowa "Dreaming" która sam uwielbiał. Zaczął grać i cicho nucił najpierw piosenkę by zacząć po chwili spiewać.

Usiadł na łóżku obok chłopaka tak jak wskazał i nasłuchiwał. Po chwili przymknął delikatnie oczy, z reguły tak robił jak słuchał czegoś dobrego, a tutaj musiał przyznać, iż Tsuna naprawdę miał talent. Jednak nie chciał mu przerywać, za bardzo podobała mu się ta muzyka.

Kiedy się rozkręcił śpiewał wkładając w to całe serce, uwielbiał śpiewać i grać,zwłaszcza,że sprawia mu to dużo frajdy.Kiedy skończył uśmiechnął się lekko spoglądając na chłopaka
- I jak werdykt ?
Spytał łagodnie. Był ciekawy czy chłopakowi podobał się jego śpiew i gra.

Śpiew Tsuny bardzo go odprężał, lecz wszystko co dobre kiedyś się kończy. Kiedy chłopak skończył otworzył oczy i zaczął głośno klaskać.
- To było świetne
Nie potrafił wyjść z podziwu, a uśmiech nie chciał zejść z jego ust.

Podrapał się z tyłu głowy zakłoppotany
-eeee tam chyba przesadzasz
Powiedział cicho, kiedy chłopak zaczął klaskać czuł,że lekko się zarumienił zawstydzony.Uśmiechnął się lekko do chłopaka.

- Nieprawda
Wyszczerzył się, ukazując światu rząd białych ząbków. Po chwili rozejrzał się po pokoju, w końcu pierwszy raz tu był. Jednak pokój nie za bardzo różnił się od tego w którym sam mieszkał. Jego wzrok stanął na półce z książkami.
- Lubisz czytać?

Uśmiechnął się lekko,na pytanie chłopaka sam pokazał ząbek białych zębów
- Uwielbiam czytać a tylko tyle mogłem wziąść, pewnie znalazło by się pare pudełek książek
Powiedział łagodnie,odłożył gitarę i położył się wygodnie na plecach,głowę miał blisko kolan chłopaka, uśimiechał się lekko.
-a ty lubisz czytac ?
Spytał ciekawy

- Bardzo, ale też nie mogłem zbyt dużo wziąć
W sumie cud, że będąc jastrzębiem mógł cokolwiek wziąć.
- W zasadzie ile już tutaj mieszkasz?
Spojrzał zaciekawiony na chłopaka.

- W zasadzie ? To chyba od samego początku, pewnie już z miesiąc będzie
Powiedział łagodnie lekkim uśmiechem na ustach, po chwili poczuł,żę mu nie wygodniei położł się inaczej,bokiem,patrząc na chłopaka.
-A ty ile tu jesteś ?

- Nieźle, fajnie tutaj jest? Ja jestem dopiero od dwóch dni.
Uśmiechnął się do chłopaka, poczym znowu zaczął bawić się jego włosami. Sam nie wiedział czemu, ale spodobało mu się to, może to przez ich miękkość? Nieświadomie przybliżył nieco za bardzo swoją twarz do twarzy chłopaka,

- Tak jest dośc dużo...różnych osób i stworzeń
Powiedział łagodnie, uśmiechał się lekko pod nosem czując jak chłopak zaczyna bawić się jego włosami,widząc,że chłopak jest blisko jego twarzy uśmiechnął sięszerzej i cmoknal chłopaka w oba policzki,na koncu musnal zaledwie usta chłopaka i odsunął się szybko,kiedy zorientował sięco zrobił.

Chwilę siedział oszołomiony patrząc przed siebie, dopiero kiedy poczuł, iż niema już w swoich rękach włosów chłopaka doszło do niego co się stało, a na jego twarzy wykwitł pokaźny rumieniec. Był w lekkim szoku, jednak zarazem to mu się podobało i pragnął więcej, czy to dziwne? Chyba odkrył, że woli chłopaków, albo raczej Tsunę.

- przepraszam nie chciałem
Powiedział skruszony,odsunął się od chłopaka,siadając po turecku,nie chciał znowu kogoś zranić czy zostawić dlatego teraz nie chciał znowu wyjsć na zdrajcę. Siedział z lekko opuszczoną głową i miną przypominającą przybitego psa.

- W-w porządku
Chociaż po tym wszystkim sam miał mętlik w głowie, nie mógł patrzeć na takiego przybitego chłopaka. Przysunął się do niego i zaczął głaskać po głowie z nadzieją, że to coś pomoże.

Czując głaskanie spojrzał na chłopaka neico smutną twarzą,uśmiechnąl się lekko lecz smutnie.
-dziekuje, jesteś bardzo miły Venzis
Powiedział łagodnie i jakby automatycznie delikatnie jedną ręką ująl policzek chłopaka i pogłaskał go,robiąc to nieświadomie.

Jego twarz stała się jeszcze bardziej czerwona, o ile to w ogóle było możliwe, jednak nie protestował. Nie dał rady, a może po prostu nie chciał? Sam nie wiedział. Spoglądał w głębie niebieskich oczu chłopaka nie ruszając się nawet, jakby zamarł.

Kiedy zamrugał kilka razy dopiero teraz zauważył sowją ręke i mocny rumieniec chłopaka,nie wiedział za bardzo jak to ma rozumieć nie pewnie przysunąl swoją twarz do twarzy chłopaka,nie wiedział zabardzo dlaczego to robi,moze mu sie podobał ? W sumie nie widział miał w glowie mętlik.

Przysunął się bliżej, pokonując odległość między ich ustami, było to lekkie muśnięcie podobne do tego pierwszego od chłopaka. Sam nie wiedział co robi, działał instynktownie. Po chwili odsunął do wcześniejszej odległości już chyba bardziej nie potrafiąc się czerwienić. Nigdy by siebie nie podejrzewał o zrobienie czegoś takiego. Spuścił wzrok, zastanawiając się jak chłopak zareaguje.

Kiedy poczuł takie same musnięcie ustami ja to on wcześniej zrobił zdziwił sie i spojrzał na chłoopaka.
-mogę ...cię pocałować
Spytał nie pewnie ręką podnosząc pobródek chłopaka ponownie przysuwajac się do twarzy chłopaka na parę milimetrów.
-jezeli nie chcesz to powiedz
Dodał szybko prawie do ust chłopaka.