Pokój Piąty

Jęczał głośno wijąc się pod nim z przyjemności.
-Tsu tak dobrze- wyjęczał.

na slowa chłopaka zaczął przypieszac nabijajc sie na jego prostate.

Jęczał głośno czując, że w takim tempie długo nie wytrzyma. Prężył się wydając z siebie lubieżne dźwięki rozkoszy.

- słodkie dźwięki
powiedział czując ,że naprawde mało mu już brakuje do tego by doszedł zaraz.

Spojrzał na niego oddychająć szybko.
-Tsu dojdź we mnie- wyjęczał patrząc na niego.

- na zyecznie pieknej pani
Uśmiechnał się i kiedy nabił się na prostate chłopaka doszedł w nim obficie z jękiem rozksozy.

Wygiął się w łuk jęcząc głośno. Po chwili i on doszedł z jękiem i imieniem chłopaka na ustach.
Opadł zmęczony na łóżko i popatrzył na Tsu.

Uśmiechnął się i wyszedł z chłopaka opadajac obok niego i objął go ramieniem lekko się uśmiechając.

-Nee, Tsu- mruknąłem i spojrzałem na niego.
-Chciałbyś mnieć ze mną dziecko?- spytałem niepewnie.

- dziecko ?
Spytał zaskoczony pytaniem chłopaka.
- chcesz go ?
spytał lagodnie z lekkim uśmiechem na ustach.

-Chciałbym- mruknął cicho i spojrzał niepewnie na Tsu.
-A ty byś chciał?

- powiem ci...że tak
Uśmiechnąl się łagodnie i poczuł kłuciew brzuchu
- muszedo toalety
Powiedział cicho czujac ze potrzeba go wzywa.

-Serio?- uśmiechnął się i pocałował go.
Po chwili uśmiechnął się i wypuścił go z objęć.
-Jasne.

-dzieki
uśmiechnal sie i pocalowal przeltonie torazo usta wbiegajac do toalety i zamykajc drzwi od razu robiąc co mu zrobić.^^

Położył się na łóżku rozmyślając.
Jak to będzie?
Na pewno dziecko to obowiązek, ale jeśli Tsu ma być ojcem...
Nie ma opcji, on chce mieć z nim dziecko.

*\\Kkiedy zrobił to co miał wstał i puścił wodę do wanny nalewając płyn u o zapachu pomarańczy,otworzył drzwi od łązienki izerknąl na torazo.
- chce się ze mną wykąpać ?
Spytał ciekawy patrząc na chłopaka.

Leżał sobie patrząc w sufit, aż Tsu wychylił się z łazienki.
-Bardzo chętnie- mruknąłem i podszedłem do niego.

Wziąl chłopaka za ręke i wszedłz nim do łazienki,zamknal drzwi i usmiechnal sie ,podszedl do wanny i zaczal sie przy niej rozbierac z koszulki i spodni.

Od razu jak wszedł do łazienki tak wlazł do wanny mrucząc.
-Jak ciepło.

- ciesz sie
kiedy byl nagi wszedl do wanny na przeciwko chlopaka. Wziął żel na ręce i zacząl myć powoli ciało Torazo.

Zamruczał i różnież wziął żel i zaczął myć Tsu.

Uśmiechal się lłagodnie do chłopaka. Zaczał myć jego barki ramiona i rece, opłukujać jego ciało ciepłą wodą.

Mył go dokładnie uśmiechając się. Gdy skończył pocałował go delikatnie mrucząc.

- kotecny elf
zacichotal wesoło słysąc mruczenie Torazo.Po chwili sam też skończył myć chłopaka i usmiechnal sie wypuszczajc wode z wanny.

-To cio teraz?- spytał słodko patrząc na niego uważnie z uśmiechem.