Wodny pokój nr 1.

Uśmiechnąłem się kącikiem ust spoglądając w jego złote oczy. Ta barwa mnie niesamowicie intryguje. Ich barwa wręcz szlachetna, a moje oczy. Szare jak popiół jedno ślepe i do tego z pentagramem i napisem na środku źrenicy. Cmoknąłem go delikatnie w czoło cicho wzdychając spoglądając w górę.

Popatrzyłem w jego oczy i zarumieniłem się.
-Mógłbym spytać o to oko?- mruknąłem wskazując na oko z pentagramem.
Jego oczy na swój sposób były piękne. Doszedłem do wniosku, że lubię w nie patrzeć.
I to bardzo.

Słysząc pytanie Umi'ego spojrzałem na niego zainteresowany.
-Jasne, pytaj.
Odpowiedziałem uśmiechając się wesoło. Nie powiem. Jego pytanie mnie zaciekawiło. Z łagodnym uśmiechem spoglądałem na niego wyczekując.

-Czemu ono jest takie?- spytałem patrząc na to oko.
-Bo różni się od drugiego- powiedziałem i patrzyłem na niego czekając na odpowiedź.
Uśmiechnąłem się delikatnie i nie wiedzieć czemu pocałowałem go delikatnie.
Od tak po prostu.

Uśmiechnąłem się na tą drobną pieszczotkę. Spojrzałem na Umiko.
-Oko z pentegramem jest ślepe. A pentagram dlatego, bo moim ojcem jest Lucyfer.
Powiedziałem łagodnym tonem obejmując go w pasie. Właściwie to on jest pierwszą osobą, która się o to pytała. Zamyśliłem się chwilkę i cmoknąłem go czule w nosek.

Dotknąłem delikatnie jego polika gładząc go.
-Lucyfer. Więc twój ojciec jest kimś kto budzi postrach?- uśmiechnąłem się lekko.
Zarumieniłem się kiedy ucałował mój nos i wtuliłem się w niego.

Zaśmiałem się cicho pod nosem i pogłaskałem Umiko po głowie bawiąc się jego długimi kruczoczarnymi kosmykami.
-Podobno tak jest, ale nie wiem ile w tym prawdy.
powiedziałem łagodnym głosem obejmując syrenkę w tali.

Wtuliłem się w niego mocno chłonąc jego zapach.
-Wychodzimy?- spytałem i spojrzałem na niego z uśmiechem.
Znów nie mogłem się powstrzymać i pocałowałem go delikatnie.

Uśmiechnąłem się i zamruczałem cicho zadowolony. Spojrzałem na Umiko i złapałem go za rękę splatając razem nasze palce. Uśmiechnięty popłynąłem w stronę brzegu. To dziwne, ale nawet ten ogród różany, w którym rano się przechadzałem wydał mi się dziwnie uroczy. Ughr. ! Co ja gadam ?! Yhh..on naprawdę źle na mnie działa. Chociaż może mógłbym się do tego przyzwyczaić.

Uśmiechnął się kiedy splótł nasze palce razem. Popłynąłem za nim i gdy znaleźliśmy się już przy brzegu, podparłem się i wyszedłem. Pomachałem ogonem i próbowałem 'doczłapać' się do łazienki po ręcznik aby wysuszyć ogon i aby moje nogi wróciły.

Uśmiechnąłem się widząc jak Umi zmierza do łazienki. Odmieniłem się i podszedłem do nigo biorąc go na ręce jak księżniczkę.
-Mała Syrenka.
zaśmiałem się cicho i czule pocałowałem jego miękkie wargi. Odsunąłem się od niego i cmoknąłem w nosek niosąc go do łazienki. Gdy wszedłem do pomieszczenia podszedłem z nim w stronę ręczników zalegających na wieszakach. Uśmiechnąłem się do siebie. W tej postaci na lądzie był taki słodko bezradny.

Zarumieniłem się kiedy wziął mnie na rękę i nazwał syrenką.
Objąłem go za szyję i zamruczałem na ten czuły pocałunek.
Gdy podszedł ze mną do ręczników sięgnąłem jeden i zacząłem wycierać ogon.
Po dłuższej chwili ogon zniknął i znów miałem nogi, ale teraz byłem całkiem nagi.

Uśmiechnąłem się łagodnie odwracając wzrok. Powoli wyszedłem z nim na rękach sadzając go na jego łóżku. Spojrzałem na Etera. Zasnął. Uśmiechnąłem się lekko do smoka delikatnie głaszcząc go po łbie. Byłem zwrócony do Umiko ślepym okiem tak więc go nie podglądałem. Nie bierzcie mnie za zboczeńca.
-Może się ubierz.?
Zaproponowałem łagodnym głosem nie odwracając wzroku od śpięcego smoka.

Wstałem z łóżka i podszedłem do szafy. Wyciągnąłem bieliznę, którą założyłem i resztę ubrań.
Ubrałem się i podszedłem do niego.
-Już- uśmiechnąłem się delikatnie.
-Opowiedziałbyś mi coś o sobie?- spytałem ciekaw.

Słysząc, że chłopak już jest ubrany podniąsłem się do pionu i odwróciłem porzodem do niego. Zamyśliłem się chwilę i usiadłem na wolnym łóżku podpierając się z tyłu rękoma. Mmm..jeśli moje łóżko jest równie wygodne co to tutaj to już je uwielbiam. Spojrzałem na Umi'ego.
-A co ciekawego chciałbyś o mnie wiedzieś.?
Spytałem uśmiechając się serdecznie. Rany, to jest straszne. Czuję, że nie potrafię mieć przy nim obojętnego eyrazu twarzy. To wkurzające, no ale cóż.

Usiadłem obok niego i spojrzałem w jego stronę.
-Czy ja wiem, to co uważasz za godne uwagi- powiedziałem i uśmiechnąłem się łagodnie.
-Wtedy i ja ci o sobie opowiem- puścił mu oczko i czekał na odpowiedź.

Zamyśliłem się chwilę nad właściwą odpowiedzią. Zerknąłem na Umi'ego i uś miechnąłem się kącikiem ust.
-Hmm..co ja uważam za godne uwagi.?
Zapytałem sam siebie marszcząc lekko brwi. Złapałem Umiko i posadziłem go sobie na kolanach.
-Wiesz, taki jeden chłopak mi wpadł w oko. Naprawdę interesująca istota.
Mruknąłem mu do ucha przygryzając delikatnie jego płatek.

Patrzyłem na niego czekając na odpowiedź, a on złapał mnie i posadził sobie na kolanach.
Spojrzałem na niego pytająco, a wtedy usłyszałem jego słowa.
Zarumieniłem się i spojrzałem na niego.
Zadrżałem lekko kiedy przygryzł płatek mojego ucha.
-Serio?- spytałem niepewnie.

Uśmiechnąłem się do siebie i odwróciłem go twarzą do siebie. Spoglądałem w jego złote oczy spoglądając co jakiś czas na słodkie rumieńce. Na prawdę słodko się rumienił. Aż na sercu się ciepło robiło. Aww.. Ughr.! Znów to głupie uczucie. Yh. Chyba będę musiał się przyzwyczaić, bo naprawdę dobrze mi było w towarzystwie Umiko.
-A czy ja wyglądam jakbym żartował.?
Spytałem cicho i pocałowałem czule jego usta. Te słodkie malinowe usteczka, które prawdopodobnie będą tylko moje.

Patrzyłem na niego, a rumieńce nie dawały mi spokoju.
Słysząc jego słowa uśmiechnąłem się delikatnie i zamruczałem kiedy mnie pocałował.
Objąłem go za szyję i pogłębiłem pocałunek mrucząc głośno.
Przekręciłem się i usiadłem na nim okrakiem obejmując go i całując czule i namiętnie jednocześnie.

Uśmiechnąłem się w duch gdy oddał pocałunek. Położyłem jedną dłoń na jego policzku gładząc go delikatnie kciukiem. Drugą zaś skierowałem na jeego plecy delikatnie je głaszcząc. Zamruczałem cicho z przyjemności. Zerknąłem na smoka. Spał. Spał jak kamień. No trudno. Westchnąłem cicho zamykająć oczy i delikatnie przesuwając językiem po jego dolnej wardze.

Zamruczałem w jego usta. Jedną dłoń przeniosłem na jego na jego włosy wplątując ją w nie,
Kiedy jego język lizał moją dolną wargę, złapałem go i zacząłem go ssać z pomrukiem.
Kiedy oderwałem się od niego przeniosłem usta na jego szyję i przyssałem się do niej.
Oderwałem się i polizałem powstałą na jego skórze malinkę po czym uśmiechnąłem się.

Zamknąłem oczy gdy chłopak zassał się na mojej szyi mrucząc przy tym z przyjemności. Spojrzałem na niego uśmiechając się nieco. Przysunąłem do niego twarz na kilka milimetrów. Spojrzałem mu w oczy.
-Znakujesz swój teren.?
Wymruczałem delikatnie go całując i zagryzając jego wargę. Odsunąłem się delikatnie i krótko cmoknąłem go w nosek uśmiechając się do Umiko. Paskudztwo.! To uczucie to koszmar. Chyba nigdy się do tego nie przekonam. Te..te wszystkie motylki w brzuchu i zawroty w głowie. Ble. Koszmar. Ale dla niego chyba mógłbym zrobić wyjątek.

Lizałem jego szyję przez dłuższą chwilę, aż jego twarz znalazła przed moją.
Zamruczałem w jego usta odwzajemniając pocałunek.
Uśmiechnąłem się kiedy ucałował mój nos i spojrzałem na niego.
-Wszystko w porządku?- spytałem patrząc na niego uważnie i objąłem jego szyję oblizując się.

Zaśmiałem się cicho mrucząc przy tym. Pieszczoty w jego wykonaniu, nawet te najdrobniejsze, były nieziemskie. Nie wiem jak on to robił.
-A czy ja na coś narzekam.?
Spytałem obejmując go w pasie i bawiąc się jego kosmykami. Miał niesamowite włosy. Długie grube i tak nienaturalnie czarne. Zauważyłem, że zachwycam się każdą kolejną częścią jego ciała. Zaczynam się bać. Chociaż nie powiem, że nie,ale ładny to on jest.