Pokój szósty

Nic...- mruknąłem i poszedłem na swoje łóżko

Warknąl na chłopaka po czym ubrał spodnie i położył się plecami do chłopaka zamykając oczy.

odwróciłem się do niego - Jesteś zły? - spytałem z lekką nadzieją ze jednak nie

-wiesz ze nienawidze byc na dole
Warknał na chłopaka.
- a ty zrbiłe właśnie największy błąd w swoim życiu
Odpowiedział złowrogo,zamknąl oczy oddychajac głęboko przez nos chcąc się uspokoc poczul ten charakterystyczny bol w brzuchu czujac ze znowu musi isc zapolowac, westchnal glosno leżac tyłem do chłopaka.

-Nie wiedziałem - mruknął przepraszająco. Poczuł ze ten jest głodny i lekko się zmartwił- Nie chciałem wcale być na górze

- daj spokoj
Powiedział łągodnie, usiadł na łóżku przodem do chłopaka i wyprostował się
- ide do lasu coś przegryść
Powiedział obojętny,ubrał buty i wziął bluze wychodzac wolnym krokiem z pokoju

z/t

Pomyślałem chwilę. Chyba trafiłem w jego bardzo czuły punkt. Usiadłem na jego łóżku czekając an niego

Po chwili wszedł wolnym krokiem do pokoju nawet nie zerkajac na chlopaka,zdjąl buty i położył się wygodnie na lozku patrzac w sufit.

Zdziwiłem się - Wiesz ze aj siedzę obok ciebie? - spytałem z uśmiechem -Chciałem przeprosic cię za to

Zerknąl na chłopaka kątem oka
- widze cię a raczej czuje no i co
Spytał obojętny na drugie słowa chłopaka podniósł brew do góry.
- no to jaki masz ciekawy pomysl by mnie przeprosic ?
Spytał ciekawy zerkajac na chłopaka.

-Cóż ty wybierz. w końcu chcesz być an górze - uśmiechnąłem się i położyłem się an swoim łóżku

Uśmiechnął sięłobuzersko do chłopaka,wstał i otworzył szafe poczym rzucił mu strój
- ubierz to
Powiedział łagodnie siadając spowrotem na łóżku, strój ten to fikuśny strój francuskiej pokojówki z duża ilością falbanek i koronek.

spojrzałem an strój, ale nic nie powiedziałem tylko poszedłem się przebrać. Po chwili wróciłem cały zarumieniony -Już....

Spojrzał na chłopaka z uśmiechem na ustach widzac kompet pokojowk na chłopaku
- obroc sie wokol wlasnej osi
Pokazal palcem z usmiechem na ustach.

Obrócił się i falbanki poszły w górę które szybko złapał. Podszedł do niego - I jak?

- ŚLiczne ale mam jeszcze jeden warunek
usmiechnal sie wesolo do chlopaka.

Przełknąłem ślinę - Jaki? - spytałem siadając obok niego

- nie mozesz mnie dotykac
Usmiechnal sie lobuzerko zacaynaja dotykac cialo Shinjiego.

Nadąłem poliki - Podłe....- mruknąłem

- bierz odpowiedzialnosc za czyny
usimechnal sie zaczynajac lizac i brobic malinki na szyji chlopaka rekami przejezdzjac po talii chlopaka.

Zamruczałem i odchyliłem głowę. Chciałem go objąć, ale zaraz zabrałem ręce

- rece przy sobie no chyba ze mam cie zwiazac rece do lozka
zasmial sie kladac rece na jego koronkoa bielizne i zacza masowac jego meskosc zaczyajac draznic jego jeden sutek przez kostium.

-Nie chce - Burknąłem patrząc w bok

Uśmiechnal sie zadolony zaczynajc intensywnie masowac jego meskośc,druga zaś zaczał szukac zamka by g o zdjac,keidy to zrobił zassal sie mocno na jego sutku robiac kółka, zacząl podgryzac i ssać jego sutek intensywnie nie przestajc masowac jego meskość przez materiał koronek.

Zajęczałem i zamknąłem oczy. -Prosze no...- Mruknąłem trzymając ręce przy sobie