Pokój piąty

Uśmiechnął się do chłopca i poczochrał go - Tak jest dobrze- Stwierdził wychodząc z pokoju. Ma zamiar zwiedzić okolicę tego miejsca, może wydarzy się coś ciekawego? Kto wie.

[z/t]

Wszedł do pokoju z dzieckiem na rękach. Su-chan podczas drogi zasnął więc Sin położył go na swoim łóżku i przykrył, a sam usiadł koło malca. Zastanawiał się co teraz będzie? Są dwie opcje albo zatrzymać go i się nim zaopiekować, albo oddać do jakiegoś domu dziecka...

Wszedł zaraz za Sin'em i popatrzył na teraz śpiącego malca.
-I co z nim zrobimy?- zapytał patrząc teraz na Sin'a i podszedł do niego. Cóż jeśli by się uparli daliby radę wychować malca, ale co na to Sin? Dziecko to takie jakby zobowiązanie, nie?

- Są dwie opcje... - Zaczął. - Albo go wziąźć i wychować... albo oddać - Dokończył, malec był taki urocz, ze Sin nie bardzo chciał się z nim rozstawać, ale co ? Ma go wychować razem z Kazu? Z kimś od kogo starał się uciec?

Popatrzył chwilę na malca, a później na Sin'a.
-Wiesz ja....nie chce go oddawać- powiedział niepewnie. Rzadko kiedy przyjmował poważny wyraz twarzy, a teraz był cholernie poważny.
-Jeśli ty nie chcesz go wychowywać ze mną zrozumiem- zaczął -I postaram się dać sobie radę- dodał i usiadł na łóżku obok Sin'a.

Sin popatrzyła na niego. Pierwszy raz widział żeby Kazu miał taki poważny wyraz twarzy. W jego myślach przewijało się teraz wiele obrazów. - Oh... niech będzie razem go wychowamy.. - Powiedział obejmując Kazu ramieniem.

-C..c..co jesteś pewien?- zapytał zdziwiony. Sin cały czas przed nim uciekał, a teraz? Teraz chciał wychowywać z nim dziecko. Dziecko! Przecież to nie może dziać się na prawdę. Spojrzał na obejmującego go Sin'a i uśmiechnął się delikatnie po czym nie powstrzymał się i ucałował delikatnie jego usta.

Kiedy Kazu go pocałował, nie zareagował jakoś specjalnie. - Taak, chyba jestem. - Powiedział do niego, sam również nie wierzył że to dzieje się naprawdę. Gdyby mógł obudził by się z tego snu,ale to nie jest sen. - Tylko z kąd weźmiemy dla niego ubrania? - Po chwili zamyślenia dodał... nie mieli nic co mogli by mu dać.

Obudziły go jakieś głosy. Podniósł się do siadu i spojrzał w momencie kiedy klon mamusi całował mężczyznę. Zamrugał oczkami po czym wstał i poczłapał się do nich. Wepchnął się między nich i popatrzył raz na jednego, a raz na drugiego.
-Teś chcem buzi- powiedział po chwili uśmiechając się lekko.

Popatrzył na malucha i uśmiechnął się. - Ależ proszę.. - Odpowiedział cmokając malca w policzek. Po tym popatrzył na Kazu i czekał na jego reakcję.

Podskoczył aż kiedy poczuł, że coś wciska się pomiędzy jego, a Sin'a. Popatrzył na malucha i uśmiechnął się kiedy zobaczył jak Sin całuje malca. Sam również się pochylił i ucałował jego polik. On jest przesłodki, normalnie aż można go schrupać.

- Su-chan jesteś może głodny ? Jak tak to powiedz, przyniosę ci coś -Powiedział do malca. - A tak poza tym to jestem Sin, a ten, tutaj co wygląda jak twoja mama to Kazu. - Wskazał na Kazu palcem.

Popatrzył na nich uważnie i uśmiechnął się szerzej.
-Nieee- powiedział przeciągając -Ti jesteś tatuś, a to mamusia- powiedział uśmiechając się i wtulił znów w mamusię. Skoro jego stara mamusia go zostawiła, a nowa jest taka miła to chyba będzie dobrze jak zostanie z nowym tatusiem i nową mamusią.

Popatrzył na dzieciaka i uśmiechnął się.
-No niech ci będzie będę mamusią- zaśmiał się i przytulił do siebie malca. Zaczął gładzić go po włoskach. Słodki, to jedyne co teraz przemykało mu przez myśl.
-Nee, Sumi-chan, a co powiesz na kąpiel?- zapytał patrząc na malca uważnie.

Uśmiechnął się szeroko.. - Taaak, lazem z mamusią!- Powiedział, tuląc się do mamusi. Było widać że malec bardzo polubił Kazu i nie chciał się z nim rozstawać, nawet na krok.

Zaśmiał się, na słowa Su-chana. - Taaak, taaak - Powiedział do niego czochrając go po główce. - To może ja w tym czasie pójdę kupić małemu jakieś ubrania itp.? - Zapytał spoglądając na Kazu, bo co jak co ale nie mieli nic w co można było by go potem przebrać.

-Przydałoby się też kupić mu jakiś szampon czy coś- powiedział patrząc na Sin'a.
-To ja się z nim wykąpię, a ty zmykaj- powiedział i uśmiechnął się po czym podniósł się razem z malcem i poszedł z nim do łazienki. W środku postawił go na podłodze i nalał wody do wanny po czym rozebrał małego i sam zdjął ubrania wchodząc z nim do wanny.

- Ok,ej to idę. - Odpowiedział, zakładając ponownie bluzę. Wyszedł z pokoju zabierając portfel z pieniędzmi.


z/t

Siedział z malcem w wannie i mył go dokładnie nucąc pod nosem jakąś melodie. Zdjął małą gumkę z jego włosów rozpuszczając je i wziął do ręki szampon i zaczął myć małemu włosy. Kiedy skończył myć dziecko, wziął się za mycie siebie.

Wrócił do pokoju i kilkoma reklamówkami rzeczy dla dzieci. Ubrania wypakował do szafy na wolna półkę, zostawiając tylko jakąś piżamkę, żeby ubrać malca. Jako iż Kazu i Sumim byli w łazience postanowił nie przeszkadzać im. Ubrania dla malca zostawił na łóżku Kazu, a sam położył się na swoim i zasnął.

Kiedy Sumi był czysty tak samo jak Kazu, wyszedł z nim z wanny. Wziął ręcznik, który zawinął sobie na biodrach, a malca opatulił drugim, wziął go na ręce i wyniósł do pokoju. Dostrzegł śpiącego już Sin'a więc zachowywał się cicho aby go nie obudzić. Wytarł dokładnie malca ręcznikiem po czym założył mu piżamkę, którą przygotował Sin, sam również się wytarł i ubrał. Malec w tym czasie zdążył już usnąć na jego łóżku więc sam położył się obok tuląc do siebie dzieciaka, który czując ciepło zaczął mruczeć niczym kot. Przykrył szczelnie kołdrą siebie i Sumi'ego po czym usnął.

Mężczyzna obudził się koło 4 nad ranem. Wstał z łóżka widząc śpiącego chłopca aż chciałoby się mu coś zrobić. Taki niewinny. Podszedł do niego i cmoknął go w czoło. Kiedy próbował prześlizgnąć się cicho do łazienki, poczuł się słabo, pewnie przez to że dawno nie pił krwii, bo co jak co był wampirem. Oparł się o framugę drzwi do łazienki, nie wiedział do teraz zrobić. Nie chciał Kazu sprawiać problemu.. a w takim stanie nigdzie się nie doczołga.

Obudził się słysząc kroki. Podniósł do delikatnie do siadu aby nie obudzić Sumi-chan'a i spojrzał na opierającego się o framugę Sin'owi. Przez chwilę nie wiedział o co chodzi, ale już po chwili wstał z łóżka i podszedł do Sin'a podtrzymując go.
-Sin co się dzieje?- zapytał spanikowany.

Popatrzył na Kazu, a chciał go nie obudzić, no cóż... Chwycił go za ramiona i bez ostrzeżenia wbił długie kły w jego szyję. Mogło go to nieco wystraszyć albo zdezorientować, ale pomyślałem sobie że skoro chce być dla mnie przydatny i pomocny to użyczę sobie trochę jego krwi. Od paru chwilach odsunął się od niego. - Przepraszam, Kazu. - Wymamrotał, bądź co bądź zrobił to bez jego pozwolenia, ale mógł przyznać że krew Kazu była naprawdę pyszna.

Spojrzał na niego, a już po chwili Sin złapał go i wbił swoje kły w szyję Kazu. Zdziwiony złapał się go bo po dłuższej chwili poczuł, że słabnie. Nie chciał o tym mówić Sin'owi więc milczał i czekał aż ten skończy, Kiedy oderwał się od niego Kazu popatrzył na niego oddychając szybciej.
-W porządku nic się nie stało- powiedział i uśmiechnął się delikatnie -Mam nadzieję, że ci smakowała moja krew- dodał i złapał się go bo poczuł, że nogi mu miękną.