Wesołe miasteczko*

Całkiem z przyzwyczajenia usiadłem tuż koło osoby z którą akurat spacerowałem, jednak dalej zachowując pewną odległość. Wyjrzałem za szybę. Byliśmy zbyt nisko by widzieć większą panoramę miasta, przeniosłem więc wzrok na mężczyznę. Po chwili wyciągnąłem dłoń, zgarniając jeden biały kosmyk. Zacząłem manewrować nim tak, by obserwować w jak różne sposoby mogą się w nich odbijać promienie.

Gdy już byli dosyc wysoko kolejka się zatrzymała -Hm?- rozejrzał się. Parę rzeczy dowiedział się o tej kolejce.. Westchnął teatralnie widząc jak chłopak bawi się jego włosami. Uśmiechnął się do niego ale tym razem normalnie bo zawsze szczerzył się jak szalony a może był? Ee tam nadal jest, ale nie ma zamiaru straszyc chłopca. Na głowie miał czapkę ,,policjanta'' lubił ją nosic. Złapał podbródek chłopca w dwa palce i wpił się w jego usta. Po czym oderwał się i pogładził go czule po policzku, uśmiechnął się do niego po czym odsunął -Jedno wiem o tej kolejce- mruknął i założył nogę na nogę. -Zatrzymują ją po to aby pary mogły ,,to'' robic- westchnął.

Zdziwiony rozejrzałem się jakby poszukując odpowiedzi dlaczego Młyn się zatrzymał, przestając bawić się kosmykami. W końcu zaczepiłem wzrok na Yoshim, kiedy właśnie mnie pocałował. No naprawdę.. lepszego momentu nie było? Zmrużyłem oczy słysząc kolejne jego słowa, powstrzymując się od prychnięcia. Ta.. jestem wampirem seksualnym ale jakieś poczucie przyzwoitości posiadam; małe, ale jednak. Oparłem się o szybkę siedząc jakby przodem do niego. - Nazywajmy rzeczy po imieniu - powiedziałem lustrując go wzrokiem. - Więc specjalnie mnie tu przyprowadziłeś? - nie wiem, czy nawet to było pytanie, czy po prostu stwierdzenie faktu. Jakby od razu powiedział to nie ma sprawy; rozumiem. Więc w podchody grać nie trzeba.

-Nie po prostu chciałem popatrzec na widoki- powiedział i przymknął oczy -I nie specjalnie- westchnął i sam zaczął bawic się kosmykami. Zmierzył zielono-żółtymi oczyma Raven'a. -A i nie przyprowadziłem Ciebie aby uprawiac z Tobą seks- grzywkę zgarnął na bok. Wyciągnął papierosa i go zapalił. Zaciągnął się. Guruko zdrzemnął się -Tak ogólnie nie chodziło mi o seks- wypuścił dym z płuc i westchnął. Chyba nie będą mieli za złe jeżeli będzie tutaj śmierdziało fajkami, prawda? Przymknął oczy i oparł się o siedzenie. Nagle kolejka ruszyła po pięciu minutach. Zakaszlał parę razy coś mocno miętowe były te papierosy. Język po prostu mu paliło, roztworzył usta i zaczął ochładzac jęzor. -Kurfde pfali- zamknął oczy.

Zmrużyłem oczy spoglądając na niego. Westchnąłem tylko i obróciłem się patrząc na widok za szybką. Po chwili przymknąłem oczy, aż do chwili gdy kolejka ruszyła. Zerknąłem na mężczyznę w momencie kiedy zaczął kaszleć. Widząc co robi przysunąłem się do niego, a dłonią nakierowałem jego twarz ku sobie. Pocałowałem mężczyznę ignorując nieprzyjemny posmak papierosów.
- Ładny kolor oczu - powiedziałem po chwili. - Przytnij grzywkę bo za rzadko je widać - dodałem odciągając na bok nadlatujące włosy. Pokręciłem głową i jak gdyby nigdy nic wróciłem na swoje poprzednie miejsce. W końcu byłem mu 'winny' ten jeden pocałunek.

Leciałem w bliżej nieznanym mi kierunku kiedy moją uwagę przykuł diabelski młyn. Zawsze w sumie chciałem się na tym przejechać więc czemu by nie? Tyle, że nie będę płacił. Mały pasażer na gapę nie zaszkodzi, prawda? Podleciałem do jednego z wagoników i usiadłem na jego dachu. Siedziałem tak przez chwilę gdy nagle zdałem sobie sprawę, że ktoś jest w waginiku. A, że ciekawski jestem złapałem się dachy i wychyliłem zaglądając przez okno. Przed moją twarzą znalazła się twarz jakiegoś czerwonowłosego chłopaka. Uśmiechnąłem się pod nosem.

Zamrugałem zdziwiony widząc nagle przed sobą twarz nieznanego mi chłopaka. Trafiło go czy coś? W ogóle to jak wsiadaliśmy go nie było, prawda? Masakra.. moja spostrzegawczość nawet mnie załamuje ale powiedzcie mi, kto normalny siada na dachu wagonika? Hm.. ale tam widok musi być świetny więc ten... Podniosłem rękę i puknąłem w szybę następnie wskazując drzwiczki do wagonika z niemym pytaniem czy nie wejdzie. Chociaż nie mam pojęcia czy jeżeli to zrobi nie spadnie..

/przepraszam za to zwlekanie z postem ._./

Zaśmiałem się widząc zdziwienie wymalowane na twarzy chłopaka. Kiedy wskazał na drzwi wstałem na wagoniku. Po chwili zeskoczyłem w dół. Zacząłem machać skrzydłami i podleciałem do wagoniku. Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Przedstawienie czas zacząć. Uśmiechnąłem się i totalnie olałem kolesia, z którym był chłopak po czym wepchnąłem się pomiędzy ich i spojrzałem na czerwonowłosego.
-No hej- uśmiechnąłem się.

/A już traciłem wiarę, że odpiszesz mi...warto było dzisiaj wejśc/

Westchnąłem cicho widząc jak znika. Jednak już po chwili mignęły mi przed oczami czarne skrzydła i już nieznajomy wchodził do wagonika. No, to się nazywa widowiskowe wejście..
- Hej - powiedziałem przyglądając mu się. Czy mi się wydaje czy wszędzie na około jest pełno demonów? Bo gdzie nie idę to jakiś nagle się pojawi i przyczepi. Dopiero jednak po chwili zauważyłem, że jego aura jest jakaś inna... anioł? Nie..

Uśmiechnąłem się do chłopaka i objąłem go ramieniem.
-Więc...czyżbyś się nudził tu?- spytałem patrząc na niego. Wampir...ale jaki? Tego dowiem się później. Rozsiadłem się wygodniej zerkając na psa. Paskudne stworzenie.
-Co ty na to aby się stąd wyrwać?- spytałem, a kolejka po chwili się zatrzymała. Rozejrzałem się nie rozumiejąc o co chodzi.

- Za chwile znów ruszy - powiedziałem nie wdając się w szczegóły co do tego diabelskiego młyna. Przyjrzałem się nieznajomemu i podniosłem jedną brew do góry.
- Może się najpierw przedstawisz? - uniosłem kąciki ust do góry w niby rozbawionym uśmiechu. - Jestem Raven - powiedziałem spokojnie spoglądając na skrzydła chłopaka. Czarne skrzydła... anioł? Upadły? Dobrze to rozumiem? Może być ciekawie.. a współlokator się chyba nie obrazi jak go zostawię na jakiś czas.